Aż się wierzyć nie chce, że jedna z najbardziej dochodowych sag w historii kina, właśnie ma swój koniec. „Gwiezdne wojny: Skywalker. Odrodzenie” jest ostatnim rozdziałem w kilkunastoletniej historii gwiezdnych wojen. Nie może więc dziwić, że film ten jest jednym z najbardziej wyczekiwanych filmów w tym roku. Jeśli jest się fanem filmów typu sci-fi to warto ją zobaczyć, natomiast fani gwiezdnych wojen muszą zobaczyć jak się kończą słynne wojny. To odpowiedzi na wiele pytań, które przez lata przeplatały się przez historie bohaterów sagi.
Pierwsza część sagi na ekrany kin weszła w 1977 roku. W 2019 roku weszła ostatnia, IX część. Cały cykl wyniósł więc aż ponad 40 lat. To chyba rekord wszech czasów. Złośliwi dodają, że tylko serial „Moda na sukces” będzie dłuższa. Film natomiast kończy opowieść, którą rozpoczęto w 2015 roku i dotyczącą Skywalkerów. To właśnie wtedy na ekranach pojawił się dziewięcioletni Anakin Skywalker, Wybraniec, który przeszedł na ciemną stronę mocy i stał się Darthem Vaderem. Swoją drogą jest to jedna z najmroczniejszych, najciemniejszych postaci w historii kina, która na stałe weszła do popkultury jako ikona kina.
Ostatnia część sagi ma dać odpowiedź na wiele pytań, które nurtują fanów od dawna. Oto młodziutka Rey ma stanąć po raz ostatni na przeciw Kylo Renema, przywódcy Najwyższego Porządku. Tylko dlaczego właśnie ona? Co jest w tej kobiecie wyjątkowego? Dlaczego została wpleciona w opowieści o Skywalkerach? To jedna z zagadek, których rozwiązanie mają poznać śledzący sagę. Kolejną odpowiedzią ma być informacja, dlaczego Jedi, Sithi, Rebelianci i Imperium wciąż pozostają w konflikcie. No i oczywiście sama postać Luke’a Skywalkera ma się doczekać w pełni opowiedzianych losów tego bohatera.
Ale „Gwiezdne Wojny: Skywalker. Odrodzenie” to także wielki hołd zmarłej Carrie Fisher, aktorki grającej księżniczkę Leię. Postać ta znów zagości na ekranie dzięki wcześniej nagranemu materiałowi.
Ostatnia część sagi będzie dla wielu zaskoczeniem. Bohaterowie, którzy mieli wygrać, odbierają sygnał Imperium. Emocje trzymają od samego początku po ostatnnie ujęcia filmu. Wspaniałe efekty specjalne, wciągająca fabuła i czasem subtelne, a czasem mocne nawiązania do poprzednich części sprawiają, że fani sagi powinni być zadowoleni. To opowieść z niesamowitymi zwrotami akcji, przepełniona historią sagi i jej przyszłością.
Warto przypomnieć, że J.J.Abrams ponownie jest odpowiedzialny za reżyserię, co niemal gwarantuje sukces części. W rolach głównych zobaczymy znów śliczną Daisy Ridley, Johna Boyega, Adama Drivera, Oscara Isaaca czy Billiego Dee Williamsa.